Karnawał we Włoszech kojarzy się przede wszystkim z kolorowymi maskami na ulicach Wenecji. I faktycznie, jest to jeden z najbardziej charakterystycznych karnawałowych zwyczajów. Mimo, że pandemia już drugi rok z rzędu dość mocno ogranicza możliwość hucznego świętowania, to być może właśnie z tego powodu warto być w tym czasie we Włoszech. Turystów będzie zdecydowanie mniej, a ciekawych rzeczy do zobaczenia wcale nie tak mało.

Weneckie maski – najbardziej charakterystyczny symbol włoskiego karnawału.

Są dwie teorie mówiące o genezie noszenia masek w Wenecji. Obie sięgają  Średniowiecza. Pierwsza mówi o tym, że kiedy  Wenecjanie uzależnili od siebie Konstantynopol, zetknęli się z muzułmańskim zwyczajem zakrywania twarzy przez kobiety. Wedle drugiej zaś, Wenecja w owym czasie była mocno podzielona ze względu na status majątkowy. Kiedy jedni (głównie kupcy) opływali w dostatek, inni żyli w nędzy a wykluczanie było powszechnym zjawiskiem. Aby uniknąć skrajnego niezadowolenia społeczności i pozwolić ludziom nieco “rozładować” frustracje, władze miasta wprowadziły niepisany zwyczaj, że okres poprzedzający Wielki Post będzie czasem, w którym mieszkańcy mogą ukryć swój status za maską i przebraniem. Da im to poczucie równości ale tez możliwość wyrażania swej opinii bez obaw o konsekwencje. 

Nietrudno się domyślić, że z czasem zachowania Wenecjan zaczęły coraz bardziej wymykać się spod kontroli. Czas “maskarady” stał się pretekstem do bezkarnego folgowania zarówno biednych, jak i bogatych, którym zakładanie masek bardzo przypadło do gustu. Hamulce puszczały. Wenecja stała się miastem znanym nie tylko z wątpliwej moralności mieszkańców, ale też z coraz wyższego wskaźnika przestępczości. Pod koniec XV i na początku XVI w. władze miasta próbowały różnymi dekretami prawnymi i postanowieniami w sposób formalny uregulować ramy czasowe trwania okresu noszenia masek. Wprowadzono szereg  zakazów z nim związanych. Nie wolno było np wchodzić w przebraniach do miejsc kultu religijnego czy nosić broni pod przebraniem.

maska wenecka

Nie na wiele prawdopodobnie zdały się powyższe zakazy, skoro pod koniec XVII w. całkowicie zakazano noszenia masek. Zwyczaj te został przywrócony dopiero w roku 1979 i trwa do dnia dzisiejszego w zmodyfikowanej oczywiście formie.

Karnawał we Włoszech- gdzie warto pojechać i co zobaczyć? 

Pandemia zdecydowanie ogranicza swobodne świętowanie karnawału. Nie wszystkie imprezy odbywają się w tym roku zgodnie z tradycją, ale organizatorzy dokładają starań, aby przyjezdni nie czuli niedosytu i bawili się najlepiej, jak to możliwe. Mamy dla Was kilka karnawałowych “must be”, jeśli jesteście we Włoszech, lub wybieracie się tam lada dzień, bo okres karnawału właśnie się rozpoczął i potrwa nawet do połowy początku marca.

 

Wenecja – bez lotu Anioła, ale z dłużej otwartymi muzeami.

Najbardziej znanym i spektakularnym wydarzeniem w Wenecji jest Lot Anioła. W roku ubiegłym i bieżącym został odwołany. Ostatni, z 2020 roku można zobaczyć na poniższym filmiku.

Tegoroczny wenecki  karnawał  uboższy jest również o paradę na wodzie i konkurs na najlepsze przebranie, choć ten odbędzie się wirtualnie. Warto natomiast wspomnieć, że weneckie muzea podczas tegorocznej edycji karnawału mają być otwarte dłużej, niż zwykle a dostęp do nich za okazaniem biletów do kupienia na preferencyjnych warunkach. Pełny program weneckiego karnawału jest dostępny tu. Zobaczyć będzie można również przedstawienia i występy grup teatralnych na powietrzu i spróbować lokalnych przysmaków.

Werona – kluskowy król  i pocałunki Julii.

Punktem kulminacyjnym karnawału w Weronie jest Venerdi Gnocolar. W tym roku odbędzie się po raz 492 w piątek: 25-lutego. Jest to parada przebierańców, której przewodzi: Papà del Gnococzyli król klusek z atrybutem w postaci wielkiego widelca z nadzianym nań kluskiem gnocchi. Kluskowy król jest upamiętnieniem bohaterskiego lalkarza: Tommaso da Vico. To on, w czasach wielkiego głodu w latach trzydziestych XVI w. będąc już na łożu śmierci wydał polecenie, aby wbrew wzrastającym cenom mąki, a co za tym idzie, chleba, w ostatni piątek Karnawału wydać najbiedniejszym mieszkańcom wino, masło, mąkę, ser, a przede wszystkim gnocchi. I właśnie na pamiątkę tego wydarzenia w każdy ostatni piątek Karnawału Werończycy wybierają swojego “kluskowego króla”. Wybory poprzedzone są prawdziwą kampanią wyborczą, a piątkowa parada przyciąga tłumy turystów. Co ciekawe – maska Papà jest uważana za najstarszą, na którą można znaleźć potwierdzone źródła historyczne nie tylko we Włoszech, ale nawet w całej Europie.

                                      zdjęcie z bloga: http://blog.giovanniederle.it/

Kolejnym powodem, dla którego warto zajrzeć do Werony w czasie Karnawału, są lokalne słodkości. Na uwagę zasługuje zwłaszcza chiacchiere, – odpowiednik naszych faworkówNo i oczywiście nie tylko typowo karnawałowe, ale niezmiennie popularne:  baci di giulietta (pocałunki Julii) i sospiri di Romeo (westchnienia Romeo). A jeśli już jesteśmy przy jedzeniu, mieszkańcy Werony tego dnia spożywają na obiad talerz klusków gnocchi z gulaszem na mięsie z koniny. Ma im to zapewnić dostatek na kolejny rok. Weroński karnawał w tym roku trwa od 24-go lutego do 1-go marca

 

Ivrea w Piemoncie – bitwa na pomarańcze.

Wszyscy znają zwyczaj hiszpańskiej bitwy na pomidory, ale mało kto wie, że podczas włoskiego karnawału w Ivrea odbywa się trzydniowa batalia na pomarańcze.

Inspiracją dla pomarańczowej bitwy były wydarzenia, które odbyły się w Ivrei w XII w. kiedy to miasto Piemontu zbuntowało się przeciwko tyranii, której zostało poddane. Jak wieść gminna niesie piękna córka młynarza (la Mugnaia) o imieniu Violetta w swą noc poślubną, została siłą uprowadzona przez wojska władcy, który rościł sobie prawo pierwszej nocy.

Dziewczyna jednak podstępem upiła go i zabiła. Jej pojawienie się w oknie zamku z głową tyrana rozpoczęło rebelię. Dziś natomiast pojawienie się Violetty (której tożsamość jest do samego końca chroniona) na balkonie ratusza rozpoczyna świętowanie.

Uczestnicy bitwy są podzieleni na dwa “obozy” symbolizujące : z jednej strony żołnierzy i żandarmerię  przemieszczającą się na ruchomych platformach, oraz “lud”, który zostaje na ulicach. Bardzo ważne są zasady: fair play. Naczelną zasadą jest troska o “wroga”.  W trakcie trwającej bitwy po ulicach Ivrei przemieszcza się orszak z Młynarką, która  obdarowuje zebranych bukiecikami mimozy. Towarzyszy jej “generał” jako symbol władzy napoleońskiej a całemu spektaklowi przygląda się morze czerwonych głów. Przechodnie, turyści, mieszkańcy miasta – każdy zapobiegliwie zaopatrzony w specjalną, przypominającą dużą skarpetę  czapkę frygijską (berretto frigio). W Europie w czasach rewolucji francuskiej stała się ikoną wolności, a dziś wspaniale chroni nie tylko przed zimnem, ale również przed pomarańczami – nie można rzucać rzucać w przechodnia ubranego w charakterystyczne nakrycie głowy.

Ivrea corocznie przyciąga 100 tys widzów, a waga pomarańczy sprowadzonych na potrzeby walki sięga wg źródeł nawet 500 ton.  Jeśli jesteście ciekawi, jak wygląda taka pomarańczowa bitwa, obejrzyjcie ten filmik:

Jeśli chcielibyście wybrać się i zobaczyć pomarańczową batalię  “na żywo” musicie niestety poczekać, bo z powodów covidowych, tegoroczna została odwołana. Osobiście mamy do tego wydarzenia dość ambiwalentny stosunek. Nie lubimy marnowania żywności. I choć organizatorzy zapewniają, że owoce pochodzą z odpadu, w naszej opinii mogłyby zostać wykorzystane w bardziej pożyteczny sposób.

Viareggio – parada w stylu Hollywood.

A jeśli aktualnie przebywacie w Toskanii, koniecznie zajrzyjcie zobaczyć karnawałowe Viareggio. Tutaj odbywają się chyba największe we Włoszech parady ogromnych platform, na których zobaczyć można alegoryczne postacie znanych osób, ze świata polityki, kultury, czy nawet religi. Wozy przesuwają się wolno w akompaniamencie muzyki, w towarzystwie tancerzy, mimów, klownów i innych artystów, którzy rozbawiają publiczność angażując ich w zabawę. Parada ze względu na wiele nawiązań do aktualnej sytuacji na świecie, stanowi swego rodzaju satyrę. Karnawał w tym roku zaczyna się uroczystym podniesieniem flagi i pierwszą paradą w niedzielę: 20-go lutego o godz. 14.30. Kolejne parady odbywają się:

  • 24-go lutego wieczorem wraz z pokazem sztucznych ogni (początek godz.18)
  • 27-go lutego o godz. 15.00.
  • 1-go marca o 14.30 – tego dnia parada będzie transmitowana przez telewizję RAI3 a zakończy ją pokaz fajerwerków. 
  • 5-go marca o 17-tej. 
  • 12-go marca o 17 tej i tego dnia nastąpi rozstrzygnięcie konkursu na najlepszą alegorię i karnawał się kończy – również pokazem sztucznych ogni. Zerknijcie na zdjęcia z lat poprzednich, prawda że wygląda to fajnie? 

Zdjęcia pochodzą z serwisu: viareggio.ilcarnevale.com i https://www.itinari.com

Ronciglione – Czerwone Nosy i makaron z nocnika.

Podobnie jak Ivrea, Ronciglione w tym roku również nie obchodzi karnawału. Ale nie możemy pominąć tego miejsca w naszych karnawałowych rekomendacjach. Jesteśmy przekonani, że nie będziecie żałować, jeśli z niej skorzystacie. 

Ronciglione w karnawale to również wesołe parady i kolorowe platformy. To miasteczko jednak w tym czasie najbardziej znane jest z parady “Czerwonych Nosów” .  Czerwony nos jest ubrany w długą białą koszulę lub sukienkę (przypominającą nocną koszulę). Dziarsko maszeruje ulicami miasteczka częstując jego mieszkańców makaronem z nocnika uwieszonego na szyi. Częstuje z wyjątkową natarczywością, wskakując na balkony czy wchodząc do restauracji.

Jesteście ciekawi, dlaczego akurat z nocnika? Otóż legenda mówi, że pewnego wieczora podczas  zakrapianego winem spotkania dwóch fryzjerów i dwóch szewców jeden z nich opowiedział swoja przygodę z dnia poprzedniego. Po sporej ilości wypitego  trunku ugotowawszy sobie makaron odcedził go do …. nocnika. Zalał sosem pomidorowym, posypał pecorino i spałaszował danie, zanurzając twarz tak głęboko, że rano obudził się z czerwonym od sosu nosem. Dla upamiętnienia tego “incydentu” cała czwórka postanowiła założyć “Towarzystwo Czerwonych Nosów”, do którego każdy może się zapisać po uiszczeniu opłaty wartości litra wina. Czerwone nosy mają własny “hymn do wina”, który wyśpiewują podczas swojej parady w karnawałowy poniedziałek.

czerwone nosy

Zdjęcie z serwisu : https://www.facebook.com/carnevale.di.ronciglione.officialpage/photos/pcb.1118504111888524/1118131105259158

Każdy z włoskich regionów ma w czasie karnawału niejedną atrakcję do zaoferowania. Powyższe propozycje to tylko niewielka ich część, ale naszym zdaniem te właśnie miejsca są szczególnie warte odwiedzenia. Oceńcie sami, jeśli nie teraz to może za rok albo za dwa… 

Cart Menu Button Image0Left Menu Icon
Your Cart